• Niedostępny
Archivolta 2/2010

Archivolta 2/2010

Indeks: Archivolta 2/2010

8,40 zł
Brutto

Moż­na też do­dać, że Pol­ska to kraj nud­ny. Pej­zaż mo­no­ton­ny, znisz­czo­ny, za­śmie­co­ny. Lu­dzie nie­zbyt bły­sko­tli­wi, za­stę­pu­ją­cy zbyt czę­sto brak lot­no­ści umy­słu no­stal­gią lub cwa­niac­twem (…) Aby zła­go­dzić stron­ni­czość te­go ob­ra­zu, moż­na nie­co zmie­nić punkt wi­dze­nia. Po­wie­dział­bym wów­czas, że w at­mos­fe­rze pol­skie­go rów­nin­ne­go pej­za­żu jest ja­kaś ma­low­ni­czość sie­lan­ki, któ­rej po­ety­kę wzmac­nia­ją roz­le­gle wy­dmy nad Bał­ty­kiem i ośnie­żo­ne szczy­ty Kar­pat. Wdzie­ra­ją­cy się w kra­jo­braz cha­os to ubocz­ny sku­tek po­śpiesz­nej urba­ni­za­cji i spóź­nio­ne­go uprze­my­sło­wie­nia.

Ilość
Niedostępny

Moż­na też do­dać, że Pol­ska to kraj nud­ny. Pej­zaż mo­no­ton­ny, znisz­czo­ny, za­śmie­co­ny. Lu­dzie nie­zbyt bły­sko­tli­wi, za­stę­pu­ją­cy zbyt czę­sto brak lot­no­ści umy­słu no­stal­gią lub cwa­niac­twem (…) Aby zła­go­dzić stron­ni­czość te­go ob­ra­zu, moż­na nie­co zmie­nić punkt wi­dze­nia. Po­wie­dział­bym wów­czas, że w at­mos­fe­rze pol­skie­go rów­nin­ne­go pej­za­żu jest ja­kaś ma­low­ni­czość sie­lan­ki, któ­rej po­ety­kę wzmac­nia­ją roz­le­gle wy­dmy nad Bał­ty­kiem i ośnie­żo­ne szczy­ty Kar­pat. Wdzie­ra­ją­cy się w kra­jo­braz cha­os to ubocz­ny sku­tek po­śpiesz­nej urba­ni­za­cji i spóź­nio­ne­go uprze­my­sło­wie­nia. Lu­dzie, mi­mo ni­skiej kul­tu­ry ogól­nej, są am­bit­ni (…). W Pol­sce in­te­li­gen­cja ma skłon­no­ści cen­tro­we, zmi­to­lo­gi­zo­wa­ne w po­ję­ciu to­le­ran­cji, po­sta­wach cha­ry­ta­tyw­nych, kul­tu­ro­wej otwar­to­ści. I tak ro­zu­mie swą no­wo­cze­sność. Pa­te­tycz­na no­wo­cze­sność („prze­sa­da, któ­ra wy­ra­ża rze­czy wznio­słe i cen­ne”) od­naj­du­je za­tem swo­ją nie­an­ta­go­ni­stycz­ną toż­sa­mość z abs­trak­cyj­ną wol­no­ścią (któ­ra, ni­czym nie­ogra­ni­czo­na, ob­ra­ca się prze­ciw­ko swej za­sa­dzie, gdy do­cho­dzi do kon­flik­tu in­te­re­sów).(…) Mo­im zda­niem zwią­za­ne jest to z ca­łą hi­sto­rią kul­tu­ry, któ­ra w Pol­sce jest bar­dzo sil­nie ugrun­to­wa­na na po­ję­ciu har­mo­nii zmi­sty­fi­ko­wa­nych war­to­ści tak pro­gre­syw­nych, jak kon­ser­wa­tyw­nych. (…) Po­wie­dział­bym ­– awan­gar­do­wa uto­pia jed­no­ści, nie da­ją­ca szan­sy in­no­ści. (…). Chy­ba tak jest do dzi­siaj, gdy ob­ser­wu­je­my sfru­stro­wa­ne spo­łe­czeń­stwo, bu­du­ją­ce wi­zje przy­szło­ści na od­grze­wa­nych war­to­ściach.Czy rze­czy­wi­ście sło­wa prof. An­drze­ja Tu­row­skie­go do­ty­czą tak­że współ­cze­snej pol­skiej ar­chi­tek­tu­ry? Owa „har­mo­nia zmi­sty­fi­ko­wa­nych war­to­ści tak pro­gre­syw­nych, jak kon­ser­wa­tyw­nych” al­bo ina­czej „awan­gar­do­wa uto­pia jed­no­ści nie da­ją­ca szan­sy in­no­ści” jest wi­docz­ną ce­chą na­szej twór­czo­ści ar­chi­tek­to­nicz­nej. To si­ła czy sła­bość? Czy ce­chy te mo­gą sta­no­wić gwa­ran­cję na­szej in­dy­wi­du­al­no­ści w świe­cie? Jak po­strze­ga­ne są osią­gnię­cia pol­skich ar­chi­tek­tów ta­kich jak: No­wic­ki, Za­lew­ski, „Ty­gry­sy”, Syr­ku­so­wie, La­chert, Sza­naj­ca, Soł­tan, Schmidt, Kra­siń­ski, Gin­towt, Cęc­kie­wicz, Lo­egler, In­gar­den, Ku­ry­ło­wicz, JEMS, DDJM, me­du­sa, Ko­niecz­ny, Ko­nior in­ni? Prze­cież osią­gnę­li suk­ces nie tyl­ko w kra­ju. Dla­cze­go pod­sta­wo­wa li­te­ra­tu­ra na­uko­wa w świe­cie mil­czy na ich te­mat (np.: Ken­ne­tha Framp­to­na Mo­dern ar­chi­tec­tu­re­‑ a cri­ti­cal hi­sto­ry, Lon­don 2002 czy Vit­to­rio Ma­gnan­go Lam­pu­gna­ni’ego Dic­tio­na­ry of 20th­‑cen­tu­ry ar­chi­tec­tu­re, Lon­don 2000)? Szcząt­ko­we wia­do­mo­ści o ar­chi­tek­tu­rze ziem pol­skich (pre­hi­sto­rycz­nej, śre­dnio­wiecz­nej, no­wo­żyt­nej i nie­co wię­cej o współ­cze­snej) przy­ta­cza do­pie­ro czwar­te wy­da­nie 20. edy­cji Sir Ba­ni­ster Flet­cher’s A hi­sto­ry of ar­chi­tec­tu­re, Lon­don 2001 (str. 221, 222, 495, 977, 981, 989, 993, 158, 1417–1422). Co da­li­śmy Eu­ro­pie i świa­tu? Czy tak nie­wie­le? A mo­że aż ty­le jak na swo­je moż­li­wo­ści, na­ro­du o po­pu­la­cji oko­ło 38 mi­lio­nów oby­wa­te­li. Czy wo­bec te­go ma­my szan­sę kie­dy­kol­wiek otrzy­mać na­gro­dę Pritz­ke­ra? Ste­fan Mu­the­sius w książ­ce pt.: Pol­ska.- art, ar­chi­tec­tu­re, de­sign, 966–1990, König­ste­in im Tau­rus 1994, do­głęb­nie ana­li­zu­je udział pier­wiast­ków na­ro­do­wych i ob­cych w pol­skiej sztu­ce. Od­no­si się do nie­miec­kich wzor­ców ar­chi­tek­tu­ry śre­dnio­wie­cza, wło­skich i ni­der­landz­kich w re­ne­san­sie, fran­cu­skich w kla­sy­cy­zmie, czy glo­bal­nych­‑ko­smo­po­li­tycz­nych w ar­chi­tek­tu­rze mo­der­ni­zmu ra­dy­kal­ne­go i póź­ne­go. Czy wo­bec te­go ist­nie­ją w nas jesz­cze ja­kieś po­kła­dy in­dy­wi­du­al­no­ści? Na czym po­le­ga na­sza toż­sa­mość? Co dziś trze­ba zro­bić, by za­ist­nieć w świe­cie glo­bal­nej wio­ski? Czy ma­my brnąć w prze­szłość, szu­ka­jąc po­kła­dów swej in­dy­wi­du­al­no­ści? Czy trze­ba wy­łącz­nie lan­so­wać ro­dzi­mość, no­wy wer­na­ku­la­ryzm ina­czej zwa­ny kry­tycz­nym? Czy po­dą­żać za in­ny­mi, czy wbrew nim? A mo­że prze­nieść się w zu­peł­nie no­we prze­strze­nie wy­obraź­ni?

Archivolta 2/2010

Opis

Autor
Ryszard Nakonieczny
Wydawnictwo
Archivolta
Oprawa
broszura
Liczba stron
88
Wymiary
297 x 210,
Język
polski
Rok wydania
2010

Specyficzne kody

Nowy

16 innych produktów w tej samej kategorii: